Chętnie wymienię się adresami z innymi blogami lub stronami o podobnej tematyce.

wtorek, 7 czerwca 2011

4. etap wyścigu Dookoła Słowacji

Po pięknej akcji na ostatnim kilometrze Paweł Cieślik wygrał 4. etap wyścigu Dookoła Słowacji.

Początek etapu był spokojny. Na 15 kilometrze utworzyła się kilkuosobowa ucieczka, a peleton długo nie zabierał się do pogoni. Czołowe grupy, w tym Bank BGŻ Team i ekipa lidera wyścigu Itera-Katusha, zaczęły aktywniej pracować na podjazdach w drugiej części etapu, co doprowadziło do doścignięcia ostatniego z uciekinierów 8 km przed metą. Do Liptovskego Mikulasa, gdzie wytyczono metę, wjechała cała grupa i sprawa zwycięstwa etapowego rozstrzygnęła się na ostatnim kilometrze. Przed niewielkim wzniesieniem zaatakowali Serb Ivan Stevic i Ukrainiec Andrij Chripta, a już podczas podjazdu ruszył za nimi Paweł Cieślik. Przez ostatnie 300 metrów ta trójka jechała razem, ale na finiszu wyraźnie najszybszy okazał się kolarz Bank BGŻ Team. Na 6. pozycji finiszował kolejny z kolarzy w żółto-czarnych strojach Konrad Czajkowski.

Bonifikata czasowa za zwycięstwo etapowe dała Cieślikowi awans na 5. miejsce w klasyfikacji generalnej.

Paweł Cieślik: Etap nie był dla mnie szczególnie ciężki, 160 kilometrów i dwie górskie premie, ale były to podjazdy, które spokojnie wjeżdżaliśmy w tempie. Sporo się napracowaliśmy goniąc ucieczkę, ostatniego zawodnika dogoniliśmy dopiero 8 kilometrów przed metą. Nastawialiśmy się dzisiaj na zwycięstwo etapowe, ale raczej Detki lub Czajkowskiego. Kiedy jednak zobaczyłem atakujących Serba i Ukraińca poczułem, że muszę wykorzystać teren i dojechać do nich. Na finiszu już nie patrzyłem za siebie, więc nawet nie wiem jaka miałem przewagę.

Pierwsze zwycięstwo w sezonie smakuje fantastycznie, zwłaszcza, że odniesione w takim wyścigu. Ściganie za granica bardzo różni się od tego w Polsce, tutaj cały czas są akcje zaczepne, walka jest niesamowita. Na dodatek to wyścig po górach, a wiadomo, że ja lubię ciężki teren. O niedzielnej czasówce na razie nie myślę, trzeba wcześniej przejechać dobrze 3 wcześniejsze etapy. Czuję, że moja forma wyraźnie rośnie, ale to jeszcze nie jest optymalna dyspozycja. Może będzie taka na Małopolskim Wyścigu Górskim, który bardzo chciałbym wygrać.

To pierwsza w tym sezonie wygrana ubiegłorocznego górskiego wicemistrza Polski, a jednocześnie już 5. zwycięstwo i 13. miejsce na podium dla debiutującej w zawodowym peletonie ekipy Bank BGŻ Team.

Skopiowane z www.teambgz.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz