Chyba będę musiał niestety zawiesić na razie bloga. Jestem teraz całe dnie poza domem, a potem wyjeżdżam. Zobaczymy jak będzie z pisaniem po wakacjach (albo pod koniec), ale na razie nie mogę poświęcać na zapowiedzi i relacje z wyścigów po 1-2 godziny dziennie i niedługo stracę w ogóle połączenie z internetem. :(
Pozdrawiam i życzę miłych urlopów.
Skądś to znam ;) Udanego wypoczynku!
OdpowiedzUsuńHeh, Ty też widzę robisz sobie przerwę. U mnie to chyba nie będzie przerwa, tylko skończę pisać, bo w moim przypadku to muszą być minimum dwa obszerne posty dziennie, żeby ktokolwiek odwiedzał mój blog bezpośrednio (a nie z google i już nie wracał). Stwierdziłem w końcu, że to trochę bez sensu. Tracę sporo czasu, a jestem marną konkurencją dla stron, gdzie pisze po kilka osób i przez to mają przynajmniej 3-4 artykuły dziennie.
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie masz racji. Receptą na sukces w tym przypadku jest konsekwencja. Początki zawsze są trudne, jednak ja zachęcałbym Cię do pisania. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKonsekwencja, ale musiałbym poświęcać przynajmniej godzinę lub półtorej dziennie, żeby rzeczywiście liczba odwiedzin rosła (albo nie spadała). Jak patrzę w statystyki, to wystarczy, że będę pisał jeden post dziennie przez 2-3 dni i liczba odwiedzin spada mi do takiej, jaką miałem w maju (gdy założyłem bloga), gdy pisałem tyle samo. Myślę, że to nie ma trochę sensu, ponieważ za dużo czasu stracę na coś, co nie daje mi satysfakcji. Teraz mam szkolenia, a potem wyjeżdżam i wystarczyło, że przez dwa dni napisałem jeden post i od razu prawie nikogo nie było na blogu. Wiem, że w sierpniu, kiedy wrócę oprócz Pawła Kępienia i Ciebie, nie będzie nikogo. No nic, nie będę już się rozwodził nad tym. Po prostu uznałem, że ten czas wolę poświęcić na coś innego, niż pisania dla kilku osób.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam Was, że kończę i życzę, żebyście Wy dalej pisali na swoich blogach. ;)
no jak to ?? to co ja będę czytał ???????
OdpowiedzUsuńhttp://loczer.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńhttp://zbiorbzdurcsm.blogspot.com/
Proszę tego nie robić, bo to naprawdę fajny blog:)
OdpowiedzUsuń